Święcajty leżą w północnej części Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i wchodzą w skład „wielkich” Mamr. Powierzchnia jeziora to 830–870 ha. Średnia głębokość 8,7 m, maksymalna głębia 28 m. Święcajty od zachodu, przez przesmyk zwany Bramą Kalską, łączą się z Mamrami. Od wschodu z jeziora wypływa rzeka Sapina. Nad Święcajtami leżą miejscowości Kal, Kolonia Rybacka i Ogonki.

Nazwa Święcajty – słusznie kojarząca się ze świętością – to spuścizna średniowiecznych, pogańskich Prusów. Po raz pierwszy została zapisana przez Krzyżaków na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych XIV wieku w wersjach: Swinteseyte, Swynteseyte. W języku staropruskim oznaczało to ‘świętą głębię’. Później nazwę jeziora zapisywano najczęściej jako Schwentzait See i Schwenzait See. Niemiecką nazwę jeziora Mazurzy spolszczyli na Święcajty.

W 1529 roku na wschodnim brzegu jeziora założono wieś, która przejęła nazwę od zbiornika wodnego. Mieszkańcy, wśród których przewagę liczbową szybko osiągnęli osadnicy z Mazowsza, spolszczyli mało swojską nazwę miejscowości brzmiącą pierwotnie Schwintz. Kojarzyła się ona z niemieckim słowem Schwanz, oznaczającym ogon. I tak postały Ogonki!

Tadeusz Wojeński w „Przewodniku wędkarskim po jeziorach Warmii i Mazur” pisał w 1981 roku: „Charakterystyczną cechą morenowego jez. Święcajty jest urozmaicona linia brzegowa z zatokami i półwyspami, dno o zmiennej głębokości, piaszczyste brzegi, głębie muliste. Wokół jeziora znajdują się liczne łowiska do uprawiania sportu wędkarskiego, a także dogodne miejsca do zakładania biwaków”.

Jezioro Święcajty to nie tylko raj dla miłośników turystyki wodnej i wędkarzy. Także miłośnicy „bezkrwawych łowów” mogą się tutaj zrealizować, „polując” z aparatami, nawet wśród kempingowych domków. Zaglądają tutaj różne zwierzęta. Wdzięcznymi obiektami obserwacji są ptaki, pierwsze z nich latem budzą się jeszcze przed godziną 4.00…) Nad Święcajtami można spotkać między innymi kilka gatunków mew, kaczki krzyżówki, łabędzie nieme, perkozy, łyski, kormorany, wrony siwe, kowaliki, sikory, gołębie grzywacze, błotniaki stawowe, a nawet bieliki! Nieco dalsze wyprawy mogą zaowocować spotkaniami z bocianami czy żurawiami.

*

Ciekawostką jest to, że tuż po zakończeniu II wojny światowej Włodzimierz Puchalski – ojciec polskiej fotografii przyrodniczej – poszukiwał w okolicach Węgorzewa tajemniczego i wówczas rzadkiego ptaka, którym był… kormoran! Dzisiaj to jeden z najpopularniejszych okazów lokalnej fauny, zaliczany do symboli Mazur. Kormorany obarcza się odpowiedzialnością za przerzedzanie tutejszych zasobów rybnych.

Widok ze Wzgórza Strzelców na Święcajty na pocztówce z około 1935 r. Z kolekcji Jerzego Łapo.
Fragment mapy w skali 1:100 000, stan z około 1925 r., nazwy po 1938 r.
Pojenie krów w jeziorze Święcajty na pocztówce z około 1912 r. Z kolekcji Jerzego Łapo.
Zimowy widok na Święcajty na pocztówce z około 1940 r. Z kolekcji Jerzego Łapo.